MENU

Wystawy

PRZEGLĄD PLASTYKI GORZOWSKIEJ

STYCZEŃ 
 
Galeria BWA
 
W wystawie udział wzięli:
 
Zofia Bilińska
Magdalena Ćwiertnia
Emilia Domańska
Aleksandra Ibek
Roman Kasprowicz
Romana Kaszczyc
Józef Kodź 
Bolesław Kowalski
Sabina Matuszyńska
Gustaw Nawrocki
Wiesław Nowakowski
Zbigniew Olchowik
Juliusz Piechocki
Ewa i Wiesław Strebejko
Anna Szymanek
Andrzej Wieczorek
Henryka Zaremba

Wystawa ma charakter interdyscyplinarny, malarstwo nie jest dominującą formą wypowiedzi. Laureatki trzech równorzędnych nagród także nie zajmują się malarstwem, a wykonują prace przestrzenne. Zofię Bilińską, rzeźbiarkę nagrodzono za prace pt. „Motyl”, choć pokazuje ona jeszcze kilka ciekawszych form, w tym szczególnie sugestywne portrety. Romana Kaszczyc zaskakuje ciągłymi poszukiwaniami. Tym razem prace jej uderzają wielkością. Nagrodzone kompozycje „Rozmowa” i „Rozmawiające” składają się z figur wielkich i surowych, wręcz zimnych. To nowy ton u Romany Kaszczyc, zazwyczaj poetycznej, lekkiej, dowcipnej. Trzecia nagroda – Anna Szymanek- drąży swój świat „Koralowców” i „Kul”, osiągając wręcz niemożliwe do wydobycia formy i kolory. Jak się wydaje formuła „Koralowca” otwiera przed artystką nowe sfery obłaskawienia porcelany i tworzenia z niej czystej poezji. 
Jedyne wyróżnienie otrzymał malarz – Gustaw Nawrocki za akt „Fioletowo-żółty”. Na nagrody zasługiwało znacznie więcej równie ciekawych dzieł. Poza nagrodzonymi znalazła się na przykład Emilia Domańska, która zgłosiła do konkursu swoją cudowną białą tkaninę bez tytułu nagrodzoną najwyższą nagrodą na ogólnopolskiej wystawie plenerowej. Pani Emilia po raz pierwszy zaprezentowała akwarele. Śliczne, ciepłe. 
Juliusz Piechocki pokazał trzy obrazy świadczące o nowej świadomości artysty, o znacznym poszerzeniu granic poszukiwań twórczych. Józef Kodź zgłosił cykl rysunków „Strachy” tyleż symbolicznych, co patriotycznych, a tak wynikających z polskiej tradycji kulturowej, tak pełnych treści jak żadne inne dzieło na tej wystawie. Bolesław Kowalski odszedł od klasycznego malarstwa, zbliżył się do rysunku i grafiki, a jego prace ukazują nowe oblicze autora – satyryka i prześmiewcy. Wiesław Nowakowski w olejach smakuje tony złamane, niejasne, nostalgiczne, głęboko pozostające w pamięci. Andrzej Wieczorek nie boi się koloru, a w pejzażach rozbudowuje anegdotę. Ewa i Wiesław Strebejkowie wierni są swoim specjalizacjom: plakatowi i scenografii. Tu zgłosili plastyczne opracowanie „Pastorałki”. 
Przegląd plastyki udowodnił, że środowisko żyje, pracuje, szuka i chce być zauważone. Przy tak dużym zróżnicowaniu formy artystycznej wypowiedzi porównywanie prac, wskazywanie najlepszych zawsze rodzić będzie wątpliwości, co do słuszności werdyktu, zwłaszcza, gdy oceny podpisują koledzy z tego samego środowiska; Krystyna Kamińska; Gorzowska Gazeta Nowa Nr 5 (61)/ 08.01.1991 r. 
 
Przedstawione do przeglądu prace dały w efekcie interesującą wystawę. Bogatą i różnorodną, dającą się łatwo ocenić jako całość i trudną, gdy trzeba wyłonić laureatów. Właściwa trudność w tym przypadku polega na wysokim i dość wyrównanym poziomie przedstawień. 
Rozmaitość zaprezentowanych technik i materiałów wymyka się jednoznacznym kryteriom. Rzeźbiarze obok desingerów, autorzy akwareli obok ceramików, tkacze, malarze, graficy, artyści uprawiający techniki mieszane. Sala BWA trzeszczy w szwach.
Roman Kasprowicz przedstawił trzy prace olejne namalowane zamaszyście i żywiołowo, reprezentujące malarstwo intelektualne. Zbigniew Olchowik wystąpił z pięcioma pracami. Obok olejów pokazał rysunek tuszem oraz prace wykonane technikami mieszanymi. Wszystkie łączy wspólny rodzaj myślenia znamionujący malarstwo dyskursywne, posiadające wyraźne związki z plakatem. Ewa i Wiesław Strebejkowie przedstawili plakaty, projekt scenografii oraz rysunki projektów kostiumów.
(…) Teraz wystąpiła jako autorka (Zofia Bilińska) miniatur rzeźbiarskich, wywołując uznanie, otrzymując jedna z trzech równorzędnych nagród. Większym jeszcze zaskoczeniem były prezentacje Emilii Domańskiej, która poza dwoma tkaninami przedstawiła cykl ośmiu miniatur akwarelowych, potwierdzając nimi zdolność dokonywania subtelnej syntezy nawet banalnego tematu, jakim jest pejzaż, potraktowany przez autorkę niezupełnie jednak realistycznie, raczej jako portretowanie nastrojów. 
W rysunku Kodzia ujawniły się te cechy, które tkwiły również w jego malarstwie, ale nie narzucały się odbiorowi z taką jasnością, przede wszystkim dbałość o szczegół. Juliusz Piechocki wystawił trzy świetne oleje, w których zachowując rozpoznawalny sposób malowania oraz ulubioną kolorystykę, podjął całkowicie nowy dla siebie temat: stworzył wizerunki subtelnych zmian światła i gry świetlnych refleksów na pogniecionej, a raczej połamanej fakturze. Wiesław Nowakowski, którego martwe natury z mistrzowsko oddaną przeźroczystością naczyń szklanych znane są z wcześniejszych prezentacji, wystąpił z cyklem olejnych pejzaży, w których z wrażliwością namalował obiekt niewidoczny – powietrze.
Autorzy, którzy zdecydowali się wystąpić z kontynuacją dawnych zainteresowań, pokazali prace dojrzałe. Takie są monotypie Magdaleny Ćwiertni, autorki która zaprezentowała wszechstronne umiejętności, dając ponadto próbkę rysunku tuszem i linorytu; w linorycie, mimo że to dość pospolita technika graficzna, osiągnęła interesujące efekty.
Prace Romany Kaszczyc rozpoznaje się bezbłędnie, choć i one ewoluują; coraz w nich mniej prostego odgadywania znaczeń a coraz więcej literatury czy nawet filozofii. Trzecią ze wspomnianych nagród przyznano Annie Szymanek. Artystka jest wirtuozem glinki porcelanowej. Efekt cienkości tworzywa, jakości wypału, finezji modelunku i barwienia polew to wynik wielu lat żmudnej pracy i doświadczeń. 
Obok trzech równorzędnych nagród przyznane zostało jedno wyróżnienie. Otrzymał je Gustaw Nawrocki. Autor przedstawił sześć prac olejnych, w tym dwa płótna i cztery szkice: nagrodzono właśnie jeden z nich, zatytułowany „Akt fioletowo-żólty”. Ten młody artysta kroczy bardzo konsekwentnie wybraną drogą, niepomny na mody i nowinki malarskie. Nie ulega pokusom ani epatowania, ani kokietowania publiczności. Tylko gratulować i z zainteresowaniem oczekiwać kolejnych dokonań; Gabriela Balcerzakowa; Ziemia Gorzowska 24.01.1991 r.
 

wróć