MENU

Wystawy

Jan Stanisław Wojciechowski

NIEMAŁE KATASTROFY

Wystawa czynna do 10 października 2010 r.
 


Jan Stanisław Wojciechowski (ur.1948), artysta, krytyk sztuki, animator kultury i kulturoznawca, wykładowca akademicki. Tworzy obiekty rzeźbiarskie i aranżacje przestrzenne; posługuje się też innymi mediami, zwłaszcza fotografią. Kieruje projektami społecznymi, artystycznymi i naukowymi. Pisze artykuły, eseje i książki na temat praktyk i idei artystycznych, przemian kulturowych i filozofii kultury. Profesor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, kierownik Katedry Antropologii Kultury, wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Tworzy obiekty rzeźbiarskie, aranżacje przestrzenne i prace z pogranicza sztuki użytkowej. Prowadzi Archiwum Głowy i Notatnik będące formą systematycznej dokumentacji własnych działań artystycznych oraz innych przedsięwzięć zawodowych i życiowych. Posługuje się też innymi mediami (zwłaszcza fotografią) i werbalnym komentarzem. Twórczość Jana Stanisława Wojciechowskiego początkowo zaliczana do neoawangardy określana bywa jako konceptualna (zwłaszcza takie prace jak: Jest, Wypisy z metasztuki, 1973) bądź jako postmodernistyczna (prace z cyklu Małe katastrofy i Psycho-anal-artacje, ceramika 1979-81). Jan Stanisław Wojciechowski w swych autokomentarzach ucieka od tych kwalifikacji traktując je jako przygodne, przyznaje, iż czerpie z bogatego zasobu różnych, czasem opozycyjnych, idei i form sztuki a także różnych systemów światopoglądowych końca XX i pocz. XXI wieku. Kluczowym elementem praktyk rzeźbiarskich jest gipsowy odlew jego głowy, ponawiany co pewien czas począwszy od roku 1972. Powstały dzięki gipsowemu negatywowi, ceramiczny lub odlany w brązie autoportret/maska, jest terenem, na którym rozgrywają się małe katastrofy, prywatne "wojny" artysty. Eksploatowany przez ponad 30 lat wizerunek głowy, obrazuje upływ czasu a jednocześnie stanowi symboliczny akt oporu wobec przemijania. Jan Stanisław Wojciechowski posługuje się zderzeniami, multiplikacjami, kontrastem i różnicowaniem. Dotyczy to zarówno form wizualnych i kształtów jak i technik plastycznych. Artysta porusza się pomiędzy całymi, późnonowoczesnymi formacjami artystyczno-estetycznymi: konceptualizmem, neoekspresjonizmem, sztuką publiczną (interesuje go szczególnie antypomnik).
 
Jan Stanisław Wojciechowski zdaje się wędrować nie tylko zmiennymi szlakami estetyk i idei artystycznych, zdarza mu się świadomie przekraczać ramy światopoglądów i ich politycznych reprezentacji. Węzłowym zagadnieniem jego sztuki była tożsamość i podmiotowość człowieka, swoista "polityka tożsamości", na tle zbiorowości ludzkich w zmieniających się kontekstach. Powiedzielibyśmy – to sztandarowy motyw współczesnego liberalizmu i wielu ponowoczesnych praktyk artystycznych. Problemy te pojawiają się we wczesnych, medialnych realizacjach (zwłaszcza w Środkach wyrazu, 1973,  Koncepcjach [1975] oraz w późniejszej Autoutopii [1998/2000].
 
Po roku 2000, romantyczny w istocie, bunt przeciwko pragmatyce racjonalistycznego, późnonowoczesnego światopoglądu prowadzi go ku rzeźbiarskim artykulacjom napięcia pomiędzy trwaniem i zmianą; materialną rzeczywistością i abstrakcyjnym znakiem; pragnieniem nowego i wspomnieniem tego co minione (por. prace Twarz innego, performance 2004, Romantyczny duch powierzchni, brąz 2004,  Sztuka i polityki, drewno, ceramika, 2005).
W najnowszych pracach daje o sobie bardzo wyraźnie znać zmęczenie i rozczarowanie (neo)liberalnymi ideami przejawiającymi się m.in. w narcystycznym powielaniu i „modernizowaniu” własnego wizerunku. Głowa artysty – gliniany lub brązowy czerep, w najnowszych pracach pojawia się w radykalnie przekształconej postaci - odsłania wnętrze, pustą przestrzeń otwartą na symboliczne wypełnienie. Oczekiwane treści zdają się nie mieć już ziemskiego źródła.
Jan Stanisław Wojciechowski idzie jeszcze dalej w stosunku do wcześniejszych działań artystycznych i ich ideowych inspiracji. Odsłaniane  dramatycznym gestem wnętrza głowy czynią ją anonimową. Mnogość destruowanych czerepów,  tworzy sytuację zbiorowej ofiary, przenosi uwagę widza z jednostkowego na wspólnotowe doświadczenie. A czas ruszył do tyłu – resztki sprzętów po cywilizacyjnej katastrofie, użyte w pracach Jana Stanisława Wojciechowskiego układają się w „nerwowe” manierystyczne, a może barokowe, kształty. (Duch wieje kędy chce, metal, ceramika, 2006, Niemałe katastrofy, technika mieszana 2007-2010).   
 

Jan Stanislaw Wojciechowski

Jan Stanislaw Wojciechowski

Jan Stanislaw Wojciechowski

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

Jan Stanislaw Wojciechowski

Jan Stanislaw Wojciechowski

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

Jan Stanislaw Wojciechowski

Jan Stanislaw Wojciechowski

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wernisaz wystawy, 11.09.2010 r.

wróć